Sektor rolno-spożywczy jest jednym z ważnych obszarów gospodarki irlandzkiej.
Bezpośrednio jest tu zatrudnionych około 160,000 osób, co stanowi 8% wszystkich pracowników w tym kraju (miejsca pracy pośrednio związane z sektorem to 230,000).
Sektor rolno-spożywczy przyczynia się do wytwarzania 8% całkowitego Produktu Krajowego Brutto Irlandii.
Pomimo dużego poziomu produkcji i eksportu (w 2013 r. Irlandia eksportowała produkty rolno-spożywcze na wartość €10,000,000,000) produktów rolno-spożywczych i napojów Irlandia także sprowadza ich znaczącą ilość. W 2013 r. import tego asortymentu osiągnął wartość €6,900,000,000.
W zakresie pozycji objętych rosyjskim embargiem, irlandzki import wyniósł prawie €2,000,000,000, a jego struktura przedstawia się następująco (dane za 2013 r.):
– mięso wołowe: 87,6 mln EUR,
w tym z Polski: 2 mln EUR (spadek o 65% w stosunku do 2012 r. – na skutek afery z mięsem końskim); największym dostawcą była Wielka Brytania – 79,7 mln EUR;
– mięso wieprzowe: 107 mln EUR,
w tym z Polski: 4,2 mln EUR (wzrost o 57%); największym dostawcą była Dania i Wielka Brytania – po 20,5 mln EUR;
– mięso drobiowe: 229,6 mln EUR,
w tym z Polski: 7,6 mln EUR (spadek o 4%); największym dostawcą była Wielka Brytania – 83,6 mln EUR;
– mięso solone: 77,9 mln EUR,
w tym z Polski: 84 tys. EUR (spadek o 80%); największym dostawcą była Wielka Brytania – 45,4 mln EUR;
– ryby i skorupiaki: 124,6 mln EUR,
w tym z Polski: 188 tys. EUR (spadek o 65%); największym dostawcą była Wielka Brytania – 69,6 mln EUR;
– mleko i przetwory mleczne: 378,7 mln EUR,
w tym z Polski: 2,4 mln EUR (wzrost o 9,8%); największym dostawcą była Wielka Brytania – 266,8 mln EUR;
– sery: 214,4 mln EUR,
w tym z Polski: 3,2 mln EUR (wzrost o 30,3%); największym dostawcą była Wielka Brytania – 124,1 mln EUR;
– warzywa: 309,4 mln EUR,
w tym z Polski: 1,2 mln EUR (wzrost o 2,5%); największym dostawcą była Wielka Brytania – 111,1 mln EUR;
– orzechy: 13,3 mln EUR,
w tym z Polski: 19 tys. EUR (wzrost o 58%); największym dostawcą była Wielka Brytania – 4,6 mln EUR;
– owoce: 320,3 mln EUR,
w tym z Polski: 1,6 mln EUR (wzrost o 2,2%); największym dostawcą była Wielka Brytania – 49,8 mln EUR;
– kiełbasy: 41,8 mln EUR,
w tym z Polski: 4,3 mln EUR (wzrost o 20,6%); największym dostawcą była Wielka Brytania – 15,3 mln EUR;
– produkty gotowe: 90,9 mln EUR,
w tym z Polski: 0,5 mln EUR (spadek o 25%); największym dostawcą największym dostawcą była Wielka Brytania – 43,8 mln EUR.
W wymienionych powyżej pozycjach udział towarów z Polski wyniósł 1,37% na łączną kwotę 27,3 mln EUR. W porównaniu z danymi za 2012 r. udział towarów z Polski uległ zmniejszeniu. W 2012 r. polskie firmy sprzedały do Irlandii ww. towary na wartość 29 mln EUR, co stanowiło 1,58% całego importu tego asortymentu.
Prezentowane dane irlandzkiego Centralnego Urzędu Statystycznego (CSO) na temat napływu towarów z Polski znacząco różnią się od danych GUS. Powodem różnic może być fakt, iż pewna część polskich towarów trafia do Irlandii poprzez pośredników z innych krajów UE (głównie brytyjskich) lub też sprzedawana jest poprzez sieć dystrybucyjną międzynarodowych koncernów, których centra logistyczne znajdują się poza Irlandią. W takich przypadkach CSO nie klasyfikuje takich towarów jako pochodzących z Polski.
Generalnie w strukturze polskiego eksportu do Irlandii artykuły rolno-spożywcze, zarówno według danych polskich i irlandzkich, stanowią najważniejszą grupę towarową. Według danych GUS w 2013 r. ich eksport wyniósł 174,5 mln EUR z udziałem 34,5% w całym polskim eksporcie do tego kraju, a według danych CSO odpowiednio 123,5 mln EUR i 32,3%.
Kanały sprzedaży
Analizowane produkty dystrybuowane są w Irlandii z wykorzystaniem różnych kanałów sprzedaży. Część z nich znajduje zbyt w hurtowniach i sklepach detalicznych, a inne trafiają do dalszej obróbki u odbiorców przemysłowych (w zakładach mięsnych, rybnych, przerobu owoców itp.).
Jeśli chodzi o polskie wędliny, wyroby mleczarskie i produkty gotowe to dostępne są one w dziesiątkach sklepów delikatesowych w całej Irlandii sprzedających polską (i kontynentalną) żywność oraz w supermarketach takich jak np. Tesco, Aldi czy Lidl w działach z polską żywnością (tzw. Polish Corners). W tych ostatnich wędliny sprzedawane są wyłącznie w opakowaniach typu vacuum. Najczęściej są to podsuszane kiełbasy (krakowska, myśliwska, kabanosy), szynka i polędwica, kiełbasy typu wiejska czy podwawelska oraz parówki.
Głównymi nabywcami tych produktów są mieszkający w Irlandii Polacy, których liczbę szacuje się na ok. 170 tys. osób (na 4,6 mln mieszkańców Irlandii). Polskie produkty spożywcze kupowane są również przez imigrantów z innych krajów Europy Centralnej i Wschodniej oraz coraz częściej również przez rdzennych Irlandczyków.
Zidentyfikowane trudności w zwiększaniu polskiego eksportu do Irlandii towarów objętych rosyjskim embargiem.
Przeszkodą, która może zniechęcać irlandzkich konsumentów do kupowania polskich wyrobów jest brak odpowiedniego oznaczenia na opakowaniach. Bardzo często towar sprzedawany jest w opakowaniu przygotowanym na rynek polski, zaś informacja w języku angielskim (najczęściej w formie małej naklejki) jest bardzo skrótowa i nie daje pełnej informacji o towarze.
Jest to ważne, gdyż klient irlandzki, oprócz rodzimych wędlin czy serów (do których jest przyzwyczajony) ma do wyboru również produkty z innych krajów. Z polskimi wyrobami konkurują np. kiełbasy z Niemiec i Hiszpanii, szynki z Włoch i Hiszpanii czy pasztety i sery z Belgii i Francji. Na ogół wyroby te pod względem marketingowym (chodzi przede wszystkim o opakowania) są lepiej przygotowane od polskich.
Problemem w zwiększeniu sprzedaży polskiego mięsa wołowego będzie niedawna tzw. afera z koniną. Z uwagi na rozpętaną w Irlandii na początku 2013 r. kampanię medialną, spowodowaną przypadkami „zanieczyszczenia” sprzedawanych w Irlandii wyrobów z mięsa wołowego tańszym mięsem końskim i wskazywanie na kraje Europy kontynentalnej (w tym na Polskę), jako na potencjalne źródło tych „zanieczyszczeń”, nastąpił drastyczny spadek sprzedaży mięsa wołowego z Polski – o ponad 50%. Wskutek czego eksport mięsa z bydła świeżego lub schłodzonego w skali roku według danych irlandzkich wyniósł 2,1 mln EUR.
Przeszkodą w zwiększaniu sprzedaży polskich produktów spożywczych na rynku irlandzkim będzie również trwająca od dłuższego czasu kampania skłaniająca konsumentów do kupowania rodzimej żywności. Wykryte przypadki dodawania mięsa końskiego do wyrobów deklarowanych, jako wołowe spowodowały w Irlandii nasilenie tego typu działań. Akcje takie przeprowadzają zarówno instytucje rządowe (Rada ds. Żywności – Bord Bia) jak i sieci handlowe (np. Tesco czy Lidl).
Prognoza dalszego popytu
Według danych GUS za sześć miesięcy br. dobrze przedstawia się sytuacja w sprzedaży mięsa drobiowego (wzrost o 47% w stosunku do analogicznego okresu w ub.r.), mięsa wieprzowego (wzrost o 38%) oraz serów i twarogów (wzrost o 7%). Widoczny jest natomiast dalszy spadek w zakresie mięsa wołowego (o 20,6%). Podobnie przedstawiają się wyniki według danych irlandzkich.
Ważnym argumentem przemawiającym za wzrostem napływu polskich produktów spożywczych jest ich konkurencyjna cena. Pomimo, iż sektor rolny jest jednym z największych i przez to ważnych w całej gospodarce irlandzkiej to ceny żywności i napojów bezalkoholowych w tym kraju są wyższe o 17% od średniej UE. Tymczasem w Polsce towary w tej grupie są najtańsze w całej UE (38% poniżej średniej).
Największe szanse w rozwoju sprzedaży polskich produktów objętych rosyjskim embargiem na rynku irlandzkim widać w zakresie mięsa drobiowego, wieprzowego, wyrobów mleczarskich, wybranych owoców (np. jabłek) oraz produktów gotowych.
Pozycje, takie jak mięso wołowe, mięso solone, w solance, suszone lub wędzone, owoce morza, warzywa czy orzechy wydają się mieć bardzo małe szanse na znalezienie większego zbytu w Irlandii, z powodu wspomnianej wcześniej afery z koniną oraz silnej miejscowej i zagranicznej konkurencji.
Istnieją silne podstawy dla wzrostu eksportu do Irlandii w zakresie mięsa drobiowego, wieprzowego, wyrobów mleczarskich, wybranych owoców (np. jabłek) oraz produktów gotowych.
Nasze towary mają tu ugruntowaną pozycję i cieszą się uznaniem odbiorców ze względu na swoją jakość, terminowość dostaw oraz konkurencyjną cenę. Ważnym argumentem sprzyjającym wzrostowi eksportu jest także obecność w Irlandii około 170 tys. polskich obywateli.
Źródło: Dane WPHiI, CSO, GUS
Tomasz J. Kaplan