Podatnicy mieszkający na stałe poza Polską powinni składać pisma procesowe w placówce konsularnej albo odpowiednio wcześnie wysyłać je lokalną pocztą – wynika z wyroku WSA w Gliwicach.
Sąd przypomniał, że jeśli podatnik przekroczy termin (np. do wniesienia odwołania), to będzie to potraktowane jako jego niedbalstwo. I nie ma co liczyć na jego przywrócenie.
Chodziło o emigranta mieszkającego na stałe za granicą. W czerwcu 2007 r. sprzedał on w Polsce spółdzielcze prawo do lokalu. Pięć lat później, 3 listopada 2012 r. została mu doręczona decyzja, z której wynikało, że powinien on zapłacić PIT od uzyskanego przychodu.
Podatnik wysłał lokalną pocztą odwołanie. Uczynił to 12 listopada 2012 r. Poczta Polska otrzymała je dopiero 21 listopada. W związku z tym dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach stwierdził, że został przekroczony termin do złożenia odwołania.
Podatnik, gdy tylko dostał to postanowienie, natychmiast złożył wniosek o przywrócenie terminu. Argumentował, że odwołanie przesłał pocztą, zgodnie z pouczeniem na decyzji.
Dopiero z otrzymanego w lutym 2013 r. postanowienia dowiedział się, że powinien był złożyć odwołanie w polskim urzędzie konsularnym albo odpowiednio wcześnie je wysłać – tak aby Poczta Polska otrzymała je przed upływem terminu. Dla polskiego urzędu skarbowego liczy się data stempla pocztowego, jednak Poczty Polskiej.
Podatnik zarzucał organom podatkowym, że nie został o tym prawidłowo pouczony.
Polski konsulat w Dublinie przyjmuje tego typu przesyłki – warto więc o tym pamiętać w razie potrzeby złożenia pisma lub odwołania do organów podatkowych w Polsce.
Tomasz J. Kaplan
Polskie Biuro Rachunkowe w Irlandii KAPLAN.PL
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach z 23 lipca br. (I SA/Gl 1203/13).